Sojusz polsko-brytyjski w odniesieniu do Dywizjonu 303

Czym był Dywizjon 303?

Warto przypomnieć sobie pokrótce historie Polskich asów przestworzy, aby zrozumieć jakie podejście mają do Nas Anglicy i co tak naprawdę może się kryć za sojuszem brytyjsko-polskim.

Warhist.pl

Bohaterscy polscy lotnicy z 303. Dywizjonu Myśliwskiego stali się jednym z kluczowych elementów, które przesądziły o losach bitwy powietrznej o Wielką Brytanię . Do walki weszli w sierpniu 1940 roku, gdy niemieckie lotnictwo dominowało na brytyjskim niebie, a szala zwycięstwa przechylała się na korzyść Luftwaffe. Początkowo brytyjskie dowództwo było sceptycznie nastawione do lotników z Polski. Nowy sprzęt, bariera językowa, inna taktyka nie sprzyjały szybkiemu włączeniu Polaków do akcji. Dramatyczna sytuacja skłoniła jednak sojuszników do skorzystania z pomocy Jana Zumbacha , Witolda Urbanowicza i ich kolegów. Ci szybko odwdzięczyli się za okazane im zaufanie.

Polscy piloci mieli decydujący wpływ

Dywizjon 303 okazał się najskuteczniejszą jednostką bitwy o Wielką Brytanię. Według ustaleń powojennej komisji kierowanej przez płk Jerzego Bajana do 7 października 1940 roku pilotom z ,,trzysta trzeciego” udało się zestrzelić 126 samolotów wroga na pewno, 14 prawdopodobnie, a 8 zostało uszkodzonych. Do końca października dywizjon stracił 9 pilotów, w tym czeskiego asa Josefa Františka , który tak mocno zżył się z Polakami, że sam deklarował polską narodowość. Szczególnym sukcesem myśliwców było strącenie 16 wrogich maszyn w dniu 15 września 1940 roku, który przez historyków jest uznawany za przełomowy dla losów bitwy. Niemcy rzucili do ataku niemal wszystkie siły, starając się przełamać słabnącą obronę. Gdy 26 września do Northolt przybył z wizytacją brytyjski król Jerzy VI, Polacy dali pokaz prawdziwej sztuki lotniczej. Strącili 13 niemieckich samolotów, podkreślając, że są śmiertelnie groźni.

Dorothy Thompson – amerykańska dziennikarka

Polacy są samą odwagą. Są straszni

Brytyjczycy tak nie latali, to nasi piloci byli asami!

Piloci Dywizjonu 303 masowo zgłaszali kolejne zestrzelenia. Wzbudziło to obawy brytyjskiego dowództwa, które podejrzewało ich o zawyżanie statystyk. W konsekwencji szef bazy sir Stanley Vinvent 11 września 1940 roku wsiadł do samolotu, by obserwować walki dywizjonu z powietrza. Przyświecało mu proste założenie – zweryfikować, czy Polacy faktycznie są tak dobrzy, czy też kreują się na bohaterów, umiejętnie oszukując. To, co zobaczył w powietrzu, przeszło jego najśmielsze oczekiwania. Utytułowany brytyjski lotnik nie był w stanie włączyć się do walki nieustannie uprzedzany przez latających brawurowo pilotów 303-ego. Gdy wreszcie wrócił na ziemię, wykrztusił z siebie słowa, które najlepiej oddają zmianę nastawienia dowództwa RAF do polskich kolegów: „Mój Boże, oni naprawdę ich koszą!”. Teraz już nikt nie mógł zarzucić Polakom oszustwa.

Polacy zestrzelili łącznie aż 170 samolotów wroga, co stanowiło 12% ogólnych strat Luftwaffe w bitwie. Statystyka jest tym bardziej imponująca, że polscy piloci myśliwscy stanowili zaledwie 5% całości alianckich sił! To właśnie o bohaterach podniebnych starć premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill powiedział:

Winston Churchill

,,Nigdy w historii ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak dużo tak nielicznym”. Do dzisiaj nie brakuje opinii, że słowa te zostały skierowane bezpośrednio pod adresem Polaków.

Piękne słowa brudna polityka

Jednak na tych politycznych frazesach korzyści z tej heroicznej postawy dla Polski się zakończyły. Warto zdać sobie sprawę, iż jako Naród w trakcie XX wojny światowej zostaliśmy Trzykrotnie oszukani: przed wojną , w trakcie Powstania Warszawskiego oraz po wojnie, gdy sprezentowano Nas jako kolonię dla Stalina.

Kazimierz Pużak nazwał postanowienia konferencji jałtańskiej „zmorą nowego Świętego Przymierza”. Komisja Główna Rady Jedności Narodowej na posiedzeniu w Podkowie Leśnej 21 lutego 1945 roku stwierdziła, że powzięte bez udziału i zgody Państwa Polskiego postanowienia konferencji krymskiej narzucają, jeszcze przed ukaraniem Niemców, Polsce, która pierwsza w świecie podjęła walkę z hitleryzmem o wolność własną i cudzą, nowe, niezmiernie ciężkie i krzywdzące ofiary. Protestując przeciwko jednostronności tych postanowień, RJN postanowiła jednocześnie zastosować się do nich, widząc w nich jedyną szansę ratowania niepodległości Polski, uniknięcia dalszego niszczenia narodu oraz do stworzenia podstawy organizacji własnych sił i do prowadzenia przyszłej samodzielnej polityki polskiej, zmierzającej do ugruntowania pokoju w Europie, odbudowy gospodarczej zniszczonego kraju oraz przebudowy stosunków społeczno-gospodarczych w Polsce w duchu prawdziwej wolności i demokracji

Wielka Brytania matką nazizmu? Podłoże ideologiczne

Brytyjczycy rościli sobie prawo do traktowania innych ras i narodów z wyższością.

Żeby to wszystko lepiej zrozumieć i nie zrzucić tego na kanwę decyzji jednego Churchill’a wypada spojrzeć na Brytyjczyków nieco wnikliwiej. Zakłamywanie historii, manipulowanie przekazem i przedstawianie pewnych faktów w taki a nie inny sposób podsuwa nam mylne przekonanie, iż nazizm to ideologia, która stworzona została w chory umyśle Austriaka żydowskiego pochodzenia. Otóż nie, jest to głęboko zakorzeniona w Brytyjczykach ideologia „rasy panów”. Czyli przekonanie o tym, że biała rasa jest najbardziej wartościową. Oczywiście najmniej wartościowa według tych chorych ludzi była rasa czarna co objawiało się ogromnym okrucieństwem wobec ludności afrykańskich kolonii jednak nie o tym ten artykuł więc przejdę do sedna. Anglicy rasy białej nie postrzegali jako jednolitej, również tam panowała hierarchia, a na jej czele oczywiście byli Anglosasi, dalej Niemcy i Francuzi a na końcu Słowianie i Żydzi. Czy teraz układa Wam to się w jedną spójną całość? Dlaczego takie, a nie inne decyzje zostały podjęte w czasie II Wojny Światowej? Dlaczego Dmowski akurat z Lloydem George’m miał najbardziej pod górkę przy wynegocjowaniu jak najkorzystniejszego dla Polski Traktatu Wersalskiego?

Polska polityka zagraniczna to farsa!

Teza jakże bolesna dla mnie jako nacjonalisty, patrioty, Polaka jednak warto to sobie uświadomić. Sojusz z Wielką Brytanią to jakiś irracjonalny wcale nie śmieszny żart. Jeśli dodamy do tego wrogo nastawioną do Nas i będącą zagrożeniem dla pokoju w naszym regionie Ukrainę to wychodzi nam samobójcza misja, a Morawiecki właśnie przebiera się w turban i wsiada za stery samolotu fałszywej flagi, aby wywołać coś czego Naród bardzo nie chcę, a bardzo chcą tego globalistyczni cwaniacy do których zresztą sam należy.

Po co BrexitBoys sojusz z Polską?

Jest to dla nich bardzo wygodne położenie łap na tej części Europy. Dostęp do morza czarnego, portalu, bramy do chińskich szlaków towarowych – a więc pobudki podobne jak przy wojnie krymskiej. Po brexit’cie musieli poczynić pewne manewry, by nadal być przy głównym handlowym korycie, a zdesperowana Ukraina i samobójczo sterowana Polska są dla nich idealnym „partnerem”.

Wielka Brytania nie ma przyjaciół, ma interesy i chorą manię wyższości, jeśli „coś pójdzie nie tak” szybciutko wycofają się z tego i dogadają z Putinem by zachować wpływy kosztem entego już w historii wystawienia Polaków.

Basti – „303”

Wielka parada zwycięzców Londyn – aleja The Mall 8 czerwca 1946 rok. Kilkanaście kilometrów miała kolumna wojsk – NIE BYŁO TAM POLAKÓW !!! Nie było już miejsca dla nich… Liczył się Stalin!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Prosimy wyłącz adblocka!

Nasza strona wychwyciła iż korzystasz z adblocka - Prosimy o wyłączenie go na naszej stronie, dzięki temu pozwolisz nam zarabiać na naszych artykułach i umożliwisz dalsze działanie strony.